Każdy z nas w życiu ma te dobre momenty i te złe. Chwile,
kiedy wydaje nam się, że moglibyśmy góry przenosić a także momenty, które w
jakiś sposób sprawiły, że na nic nie mamy ochoty i nic nam się nie chce.
Uczucie braku motywacji, sensu. W takich właśnie chwilach, bardzo przydatna
może być rozmowa z kimś bliskim czy odpowiedni bodziec, który nas podniesie z
dołka i powie: Wstawaj albo sam cię podniosę i żyj, bo życie jest
za krótkie żeby marnować czas. Właśnie takim bodźcem są na przykład filmy. Moja
ulubiona czwórka to:
1. „Intouchables”
(Nietykalni) – Mój nr 1, nie tylko jako motywacyjny, lecz ogólnie, filmu który
by mnie bardziej wciągnął jeszcze nie widziałem. Nawet jak oglądałem go już
dużo razy, zawsze jak jest okazja, robię to kolejny raz. Francuska Komedia, oparta na faktach. Losy
niepełnosprawnego miliardera który zaprzyjaźnił się z osobą z „szarej
dzielnicy”. Emocjonujący, wzruszający, zabawny. Przedstawiający wielką przyjaźń, jaka może łączyć dwoje całkiem różnych osób. Pomijając fakt, że zaczyna się od jazdy moim ulubionym samochodem –
Maserati, pokazuje, że nawet jeśli wszystko wydaje ci się do dupy, to można żyć
pełnią życia.
2. „Knockin’ On Heaven’s
Door” (Pukając do Bram Nieba) – Nie, nie chodzi mi o utwór. To jest z kolei też komedia, tylko
niemiecka. Z góry mówię, że niektórym może się wydawać, a „szwabski” film to
sobie możesz… Jednak film jest rewelacyjny. Opowiada o dwóch mężczyznach, który
dowiadują się, że są śmiertelni chorzy i dopiero wtedy, zaczynają rozumieć jak
cenne jest życie i postanawiają spełnić swoje marzenia. Między innymi przed śmiercią zobaczyć ocean, co było ich głównym celem. Dlatego trzeba od razu dążyć do zrealizowania swoich marzeń, do swojego szczęścia. Cały czas odkładając to na później, przyjdzie czas kiedy nawet nie zauważymy, ile już go straciliśmy, ale jak to do nas dotrze, może już być za późno. Film bardzo lekki, przedstawiający takie ważne sprawy jak śmiertelna choroba, w sposób zabawny, przyjemny. Dobre kino z przekazem.
3. „The Pursuit of
Happyness” (W Pogoni za Szczęściem) – Genialna rola Willa Smith. Film z
kategorii „Od zera do bohatera”. Oparty na faktach autentycznych. Pokazuje, jak
bardzo ważne jest to, że mimo przeciwności, naprawdę beznadziejnej sytuacji i
nawet wtedy kiedy wszystko się wali, żeby cały czas robić swoje. Bohaterowi posypało się wszystko, stracił dom, żonę, ledwo miał z z czego żyć, chodząc od przytułku do przytułku, na dodatek ze swoim synem. Jednak miał coś, czego wielu ludziom brakuje: Wytrwałość i wiara, bo
jeśli będziesz wytrwały i mocno wierzył w to co robisz, to osiągniesz sukces.
4. „Dead Poets Society”
(Stowarzyszenie Umarłych Poetów) – „Carpie Diem” czyli chwytaj dzień. To motto, które nowy nauczyciel języka angielskiego od pierwszej lekcji chce zaszczepić u swoich uczniów. Nauczyciel, którego gra Robin Williams, powinien być inspiracją i
autorytetem dla każdego nauczyciela w tym kraju. Szkoda, że takich jest już
coraz mniej, dużo mniej. Nauczyciel, który stawia na kreatywność i rozwój
każdego z osobna, pamiętając przy tym, że każdy jest inny. Uczniowie, którzy na początku traktują swoje nauczyciela jak dziwaka, zaprzyjaźniają się z nim. Staje się on dla nich autorytetem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz