BLOG PRZENIESIONY - ZAPRASZAM TUTAJ

"Nie studiuj bezrobocia" Co to za bzdury?


pieniądze, kasa, nauka

To co mam studiować? Robocie?Jak jesteś w czymś cholernie dobry, to zawsze zaczniesz na tym w końcu zarabiać.


Przeglądając ostatnio facebooka, trafiłem na stronę "Nie studiuj bezrobocia", która zainspirowała mnie do tego wpisu.

Jestem cholernym materialistą, lubię pieniądze, lubię zarabiać, lubię drogie i piękne rzeczy, potrafię zbierać na nie latami. Chciałbym być bogaty, spać na kasie, podcierać się dolarami i i mieć dom ze złota, jest jedno ale. Chciałbym zarabiać robiąc to, co lubię robić.

Pełno ludzi idzie na studia. Kierunek wybiera tylko pod kątem zarobków, jakie myślą, że będą po nich mieli. A ile jest ludzi, którzy bez żadnych studiów zarabiają więcej niż nie jeden po studiach, nie wspominając o tym, że mają o wiele większą wiedzę i potrafią dużo więcej? Oj sporo. 

Pierwsza rzecz którą należy sobie uświadomić jest taka, że od razu po studiach i bez doświadczenia kokosów nikt zarabiać nie będzie, przynajmniej na większości kierunków, a czy później, to już zależy od ciebie. Czemu zależy to od ciebie? Bo ty decydujesz czy będziesz się douczał. Wiele rzeczy w szkole nie nauczą, właściwie to bardzo mało, tyle że będziesz mieć jakiś papier. Mamy też takie czasy, że pracownik nie dość że powinien być po studiach, to jeszcze najlepiej żeby miał ze 3 lata doświadczenia w zawodzie. 


Dlaczego kierunek studiów, po którym będziesz mógł dużo zarabiać, nie zwracając uwagi na to, czy to lubisz czy nie, się opłaca, ale niekoniecznie warto go studiować?

Opłaca się ze względu na wysokie zarobki. Będziesz kasiasty, będziesz mieć fajną furę, duży dom, ogród, a wchodząc do sklepu w którym coś ci się bardzo spodoba, nie będziesz się zastanawiać,  czy cię na to stać, po prostu to kupisz.

Tylko nie warto, dlaczego nie warto? Bo będziesz sfrustrowany do końca życia, że robisz coś, czego nienawidzisz, nawet jeśli jesteś milionerem. Na początku pewnie nie będzie ci to przeszkadzało, ale po latach w końcu zacznie cię to coraz bardziej denerwować i nawet duża kasa tu nic nie pomoże.


Za to jeśli robisz, coś co lubisz, uwielbiasz to, jesteś w tym cholernie DOBRY i cały czas chcesz być lepszy, to w końcu zaczniesz na tym zarabiać. Zawsze. Tylko musisz to uwielbiać. 

Nawet jeśli jesteś leniem, codziennie budzisz się z wielkim kacem i nic ci się nie chce, ale za to kochasz to co robisz, wierzysz w to i twoim największym marzeniem jest choćby żebrać pod pawilonem, dorobisz się na tym kokosów.



8 komentarze:

  1. Cóż, ja zdobywam doświadczenie w trakcie studiów już, bo mnie starsi i mądrzejsi uczulali, że to podstawa - zdobywać je w trakcie studiów - by po studiach znaleźć pracę, no a dwa, że studiuję to, co też jest moim wieloletnim zainteresowaniem :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. True story. Ludzie wciąż zachowują się jakbyśmy byli krajem trzeciego świata. Jakby w Polsce byli potrzebni tylko lekarze, ekonomiści, inżynierowie mechatroniki. Ludzie! Nie jesteśmy w Kambodży, tylko w dobrze rozwiniętym kraju w Europie. Potrzebni są kosmetologowie, psycholodzy, PRowcy, malarze... bo nas na to stać. Korzystamy z ich usług i to nawet częściej niż zdajemy sobie sprawę. Po co jak owca podążać śladami osób, które tworzyły zupełnie inną rzeczywistość kilkadziesiąt lat temu? Nasi dziadkowie być może korzystali jeszcze z usług kowala. 100 lat temu może i trzepał hajs, ale dziś? Swiat jest już innym miejscem i trzeba porzucić stereotypy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polska bardzo się rozwinęła to fakt. Tylko mentalność jakoś zostaje w tyle. Dentysta, podobno bardzo dobrze płatny zawód. Tylko dziś nie wystarczy tylko znać się na zębach. Jeśli tylko dobrze leczysz, będziesz mieć klientów, ale dentysta, który jeszcze potrafi zagadać i rozbawić klienta, będzie mieć ich więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, trzeba się jeszcze samemu douczać. Inaczej będzie ciężko. Tylko niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. może na wszystkim dosłownie wszystkim kokosów się nie dorobi, jeśli to jest jakaś totalnie głupia pasja :)
    Ale uważam bardzo podobnie, a wiele ludzi tego nie wie, studiują by studiować i myślą że pracodawcy będą czekać z otwartymi rękami nawet po dobrym kierunku. No cóż pobudka, to nie te czasy kochani. Dobry wpis, oby jak najwięcej ludzi go zobaczyło, pozdrawiam Anka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż, przy "bezrobociowych" studiach może być ciężej znaleźć pracę ze względu na przesycenie rynku, ale to prawda że jak ktoś będzie doszkolony, dobry i będzie się jakoś wyróżniał to nie będzie na bezrobociu. Ale trzeba chcieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. najważniejsze to studiować to co się lubi :-)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.